Monday, April 27, 2009


PAŁKIEWICZ U ŹRÓDEŁ AMAZONKI

W nowej książce Jacka Pałkiewicza znajduję dwie całkiem spore zalety. Przede wszystkim "Amazonka. Zagadka źródła królowej rzek" (Zysk i S-ka) to świetna inspiracja żeby ruszyć tyłek z fotela/kanapy/leżaka i zorganizować własną wyprawę. Pozwala uwierzyć, że są jeszcze w świecie miejsca, które czekają na odkrycie przez śmiałków.

Po drugie dużą zaletą książki są zdjęcia. Twarzy Indian, rozbuchanej dżungli, budowli. Te fotografie też inspirują.

Inna sprawa, że "Amazonka" ma sporo wad. Pałkiewicz nie jest pisarzem na miarę Kapuścińskiego, przegrywa też z np. Cejrowskim. W dodatku redaktor cackał się z jego rękopisem. Książka zyskałaby na wartości gdyby wyciął z niej koszmarnie nudne akapity o np. kołowaniu samolotów na pasie startowym.

Oczywiście, książka jest też ciosem wymierzonym przez Pałkiewicza ludziom, którzy twierdzą, że to nie on odkrył źródła Amazonki. Awantura trwa od lat (przeciwników Pałkiewicz wsparł np. National Geographic Magazine) i prawdę mówiąc nie chce mi się o niej pisać.

Thursday, April 16, 2009



JAK WAKACJE TO W AFGANISTANIE

Kuszący pomysł wyprawy do Afganistanu. Oczywiście trzeba mieć stalowe nerwy i dużo powyżej średniej krajowej apetyt na przygodę.

O ofercie poznańskiego biura turystycznego przeczytałem na dziennik.pl. W programie 14 dniowego wyjazdu ostre punkty m. in. podróż w pobliżu płonącej granicy z Pakistanem, wizyta u "prawdziwego chana", oglądanie posągów Buddy w Bamjan, a jak się da to spotkanie z talibami w jaskiniach Tora Bora (to tam amerykańscy komandosi tropili Osamę bin Ladena). Codziennie balanga z kapelą ludową. Jest już 16 chętnych.

Przeczytajcie plan wycieczki!

Lament dziennikarzy przestrzegających przed wyjazdem może być przesadzony. Jeśli wyprawę poprowadzi Tomasz Kamiński - człowiek który od lat 70-tych jeździ do Afganistanu, jest tłumaczem przysięgłym języka dari-farsi używanego w tym kraju, autorem książki "Afganistan. Parła nist" zapisu podróży z lat 2002-2007 - to wie co robi.