Monday, January 29, 2007


Z WIZYTĄ U KURDÓW

Do odwiedzenia ciekawego i pomijanego przez masową turystykę regionu Turcji zachęca w sobotę Gazeta Wyborcza Turystyka. O wyprawie do Kurdystanu czytałem z przyjemnością, bo w 2003 r. odwiedziłem te same miasta co autorzy: San Urfa, Mardin, Diyarbakir.

Autorzy artykułu "W gościnie u Kurdów" trochę przesadzają z wychwalaniem np. San Urfy. Turcja, nawet jej wschodnia część, straciła bardzo dużo z egzotyki orientu. Jeśli ktoś liczy na klimaty rodem z Opowieści Tysiąca i Jednej Nocy rozczaruje się.

Na pewno warto odwiedzić Mardin. To jedno z najbardziej urokliwych miejsc jakie widziałem (nie tylko w Turcji). Zachwycają stare budynki w miodowym kolorze, ciasne uliczki i wspaniały targ. Tam ciągle towary wozi się na osiołkach i nie jest to teatr odgrywany na użytek turystów. Przybyszów z Zachodu w Mardin nie ma, hoteli jest zaledwie kilka i to stosunkowo drogich.

Na marginesie. Na odkrywcę czekają góry Kurdystanu, przy granicy z Irakiem. W jednym z miejscowych antykwariatów widziałem ciekawy przewodnik po górskich trasach. Rzecz w tym, że w górach ciągle tkwią Kurdyjscy powstańcy, a drogi pełne są tureckich żołnierzy. Pewien żandarm z którym gawędziłem na dworcu w Diyarbakir odradzał mi wizytę w okręgu Hakkari graniczącym z Irakiem i Iranem. – Tam co miesiąc ktoś ginie – przestrzegał. Na szczęście to incydenty, a nie regularna wojna jaka gnębiła miejscową ludność kilkanaście lat temu.

Zdjęcie Mardin ze strony: www.math.umn.edu

Thursday, January 25, 2007


SĄ JESZCZE NIEZDOBYTE SZCZYTY

Jakie jest najwyższy niezdobyty szczyt na ziemi? - zastanawia się Janne Corex w arcyciekawym artykule z Explorersweb.

Autorka wymienia sześć szczytów:

Gangkar Punsum (7570 m, Bhutan)

Saser Kangri II East (7518 m, indyjski Kaszmir)

Kabru North (7394 m) Labuche Kang III (ok. 7250 m, Tybet)

Karjiang (7221 m, Tybet)

Tongshanjiabu (7207 m, granica Tybetu i Bhutanu)

Ciekawie wygląda historia dobrze znanych, ale dziewiczych gór. Kailash w zachodnim Tybecie to święty szczyt dla Hindusów, buddystów i okolicznych wyznawców innych religii. Z tego powodu nikt nie dostał dotychczas pozwolenia na wejście. Świętą górą jest również Meili/Kawa Korpo w Chinach (północna cześć prowincji Yunnan). Tutaj też nie ma pozwolenia na wejście. Obie góry są jednymi z najpiękniejszych na świecie.

Mamy kolejny dowód na to, że choć ziemia wydaje się nam zdeptana, są miejsca gdzie nikt nie dotarł. Bardzo kusząca perspektywa. Niech ktoś teraz powie, że nie ma co robić.

Zdjęcie góry Kailash ze strony www.mounteverest.net

Wednesday, January 24, 2007


ZMARŁ RYSZARD KAPUŚCIŃSKI

Bardzo mi szkoda. Z chęcią czytałem lub słuchałem tego, co ma do powiedzenia o dwóch ważnych dla mnie rzeczach: podróżowaniu i dziennikarstwie. Warto było.

Na zdjeciu "afrykańskie" zdjęcie Kapuścińskiego ze strony www.ziemiaznieba.pl

Tuesday, January 23, 2007

ZJECHAŁ Z 54 NAJWYŻSZYCH SZCZYTÓW KOLORADO

Tego niezwykłego wyczynu dokonał Amerykanin Chris Davenport. Jak pisze Wirtualna Polska Extrema przez rok wspinał się i zjeżdżał z 54 szczytów Kolorado wyższych niż 14 tys. stóp (czyli 4267 metrów).

- Ostatni szczyt był opowieścią kończącą książkę, przy pięknej pogodzie, długim dniu i z wyzywającą, ale za to ciekawą jazdą w dół. Longs Peak (ostatni z 54) zawiódł nas dwa dni temu, ale potem zmienił zdanie i powitał nas w sobotę z otwartymi ramionami. Spędziliśmy na nim 12 godzin, przy lekkich zaledwie muśnięciach wiatru. Zjechaliśmy emocjonującą trasą – wyznaje narciarz (cytat za WPE).

Polskie góry też czekają na takiego śmiałka.

Na stronie Wirtualna Polska Extrema możecie obejrzeć film z Davenportem w roli głównej.

Strona Amerykanina: www.skithe14ers.com

Wednesday, January 17, 2007

POLACY NIE ZDOBYLI NANGA PARBAT

Świeża informacja, którą przeczytałem na internetowej stronie Gazety Wyborczej w środowy wieczór - niestety naszym himalaistom nie udało się wejść na Nanga Parbat.

Czytam: "Temperatury spadały poniżej - 30 stopni Celsjusza, a huraganowe wiatry wiały z prędkością 100 kilometrów na godzinę. Dodatkowo pojawiły się problemy techniczne uniemożliwiające dalszą wspinaczkę."

Polakom udało się osiągnąć wysokość 6800 metrów.

Plan był ambitny. Dotychczas nikt nie zdobył Nanga Parbat zimą. Himalaiści atakowali "Króla Gór" w zimie już dziewięć razy.

O wyprawie na ten ośmiotysięcznik i związanych z nią kontrowersjach pisałem tutaj.

CEL: WIELKI MUR CHIŃSKI

Chory na Parkinsona 53 - letni Gordon Barnes przejdzie wzdłuż Wielkiego Muru Chińskiego - informuje strona internetowa Norwich Evening News 24. To 6 700 kilometrów na nogach. W ten sposób chce zebrać pieniądze na fundację pomagającą osobom chorym na Parkinsona.

Barnes choruje od 13 lat, ale co krzepi, nie zarzuca aktywnego stylu życia. Trzeba pamiętać, że Parkinson zaburza także zdolność chodzenia. - Choroba nigdy mnie nie powstrzymała - mówi bohater.

Lubię wyszukiwać przykłady ludzi, którzy łączą swoją pasję szukania przygód z pracą na rzecz innych lub dla szczytnych idei. Ma to głębszy sens niż pusty wyczyn i bicie kolejnych rekordów.

Zdjęcie ze strony internetowej Norwich Evening News 24.

Friday, January 12, 2007


WATYKAŃSKA GAZETA KRYTYKUJE RAJD DAKAR

I trudno przemilczeć uwagi "L'Osservatore Romano", które przytoczyła dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Watykański dziennik przypomina, że 29 letni wyścig pochłonął 54 ofiary (polska Wikipedia pisze o 47 razem z tegoroczną 29-letnim motocyklista z RPA Emerem Symonsem). Nie tylko sportowców. Zginęło ośmioro dzieci i dwie kobiety.

To nie jest wydarzenie sportowe, to nie ma wiele wspólnego ze zdrową rywalizacją - twierdzi "L'Osservatore Romano". I dodaje: "Smuga krwi, wydłużająca się z roku na rok na trasie wyścigu, ukazuje niezaprzeczalny składnik przemocy, która towarzyszy każdej próbie eksportowania zachodnich modeli w środowiska i ekosystemy, mało znane przez ludzi Zachodu, z pełnym poparciem nieodłącznych sponsorów".

Watykański dziennik oskarża organizatorów rajdu przez bezdroża Afryki o cynizm i niszczenie środowiska naturalnego (pozostawianie wraków pojazdów na trasie). Kiedyś pisał też o epatowaniu bogactwem w miejscach gdzie ludzie umierają z głodu i pragnienia.

Tymczasem według afrykańskich przywódców rajd to szansa na promocję ich państw, a organizatorzy imprezy mocno angażują się w rozwój najbiedniejszych regionów przez które jadą uczestnicy.

Rajd Dakar to wielka przygoda, zmaganie z własnymi słabościami i zawodnym sprzętem, czy krwawa zabawa bogatych białych?

Strona Rajdu Dakar

Trasa przejazdu ze strony Gazety Wyborczej

Tuesday, January 09, 2007

WOJCIECHOWSKA I KORONA ZIEMI

Martyna Wojciechowska znana podróżniczka, dziennikarka (od niedawna szefowa polskiej edycji National Geographic i NG Traveler) i modelka chce zdobyć Koronę Ziemi - czytamy w Dzienniku.

Koronę tworzy siedem najwyższych szczytów wszystkich kontynentów. Do tej pory dokonało tego dwoje Polaków: Leszek Cichy i Joanna Czerwińska.

Monday, January 08, 2007


KTO WYPIŁ SPIRYTUS HENRYKOWI JASKULE

Witam serdecznie po dłuższej przerwie. Pora nadrobić zaległości świąteczno-sylwestrowe. Kto nie miał okazji czytać świetnego wywiadu w Gazecie Wyborczej (23-26 grudnia). Przy okazji pomysłu Romana Paszke żeby opłynąć świat w mniej niż 71 dni, 14 godzin, 18 minut i 33 sekundy, dziennikarz rozmawia z Henrykiem Jaskułą. To pierwszy Polak, który opłynął Ziemię bez zawijania do portu.

Nie było lekko. Jaskuła opowiada jak z nerwów nie mógł spać, nie miał tratwy ratunkowej, a angielskie radio tylko odbiera, natomiast nie nadaje. Jednym słowem to, co dziś uszłoby za szaleństwo i niepotrzebne narażanie życia, 26 lat temu było normalne.

Rozmowa pełna jest smaczków np. opowieści o tym jak rosyjscy rybacy wypili alkohol Jaskule. Kiedy wreszcie po 343 dniach rejsu dotarł do Gdyni okazało się, że dopadły go realia PRL.

Na zdjęciu Henryk Jaskuła podczas rejsu. Zdjęcie ze strony http://www.port21.pl/nawiatr/article_44.html (tam też ciekawa relacja samego bohatera)