Wednesday, September 26, 2007


RAJ W WIETNAMIE

11 nowych gatunków zwierząt i roślin odkryto w centralnym Wietnamie w górach Annamites w tzw. "Zielonym Korytarzu" porośniętym lasem tropikalnym (prowincja Thua Thien Hue). To m. in. wąż, pięć orchidei i pięć motyli. Taka wieść obiegła świat za sprawą badaczy z World Wildlife Fund (WWF).

Czytam i zazdroszczę. Podobnie jak w przypadku gatunków odkrywanych w górzystej dżungli Borneo. Znowu nabieram otuchy myśląc jak wiele można jeszcze odkryć na teoretycznie tak zdeptanej kuli ziemskiej.

I jeszcze jedno. Byłem w Wietnamie, korzystałem z przewodnika Lonely Planet. Wyobraźcie sobie - przed chwilą sprawdziłem - autorzy przewodnika nawet się nie zająknęli, ze takie cudo jak "Zielony Korytarz" istnieje.

To dobrze - wyjątkowe miejsca omija turystyczna stonka. Trafią tam tylko wytrawni podróżnicy. Z drugiej strony, szkoda mi, że ominąłem tak ciekawe miejsce.

Zdjęcie nieznanej dotychczas orchidei ze strony: http://afp.google.com

Thursday, September 20, 2007


PUSTYNIA POCHŁONĘŁA MILIONERA

Boję się, że już nie zobaczymy żywego Steve'a Fosseta. Po 17 dniach ekipy poszukiwawcze zostały w środę wycofane. Jeden z najbardziej znanych łowców przygód wyleciał samolotem pooglądać pustynną Nevadę z góry i przepadł. Nie wiadomo co się z nim stało choć ratownicy przelecieli nad 98 procent stanu.

Na czym polega paradoks całej historii? Fosset często ryzykował życie. M. in. jako pierwszy w 2002 roku przeleciał samotnie balonem wokół kuli ziemskiej. Ze wszystkich niebezpieczeństw wyszedł cało. Nieszczęście zdarzyło się przy banalnym locie, podobne wykonują codziennie tysiące osób.

Dlatego jeśli ktoś mnie pyta: nie bałeś się wyprawy na Borneo? odpowiadam: wyjdę na klatkę schodową w moim domu, poślizgnę się i skręcę kark. Nigdy i nigdzie nie możemy być pewni swojego losu.

Zdjęcie ze strony: www.dalequedale.com

Tuesday, September 18, 2007


PRZYBYŁ NAM NOWY PODRÓŻNIK

Przepraszam za miesiąc milczenia. Powód - Hanię - widzicie na zdjęciu. Jak z nieba spadła mi sobotnia audycja w radiowej Trójce. Pewna kobieta opowiadała jak podróżować z małymi, a nawet malutkimi dziećmi. Okazuje się, że nawet malaria nie jest tak straszna jak się ją maluje...
Chciałem dla niedowiarków wrzucić linka do audycji, szperałem, ale niestety nie znalazłem jej na stronie rozgłośni. Znalazłem natomiast witrynę o której byłą mowa: www.malypodroznik.pl. Warto rzucić okiem.

Oczywiście nie na każdą wyprawę można dziecko zabrać, np. przeprawa przez dżunglę Borneo odpada. Jednak wszelkie mniej ekstremalne wyjazdy nie powinny być problemem.

Wspomniana kobieta z trójkowej audycji ma ciekawą teorię: Polacy przez całe wieki siedzieli w domach i nie mieli szansy oswoić się z szerokim światem. Tymczasem np. angielskie rodziny często dostawały prace w koloniach gdzie rodziły się i dorastały kolejne pokolenia. Teraz mają to we krwi.