Jeśli zastanawiacie się co porabia słynny podróżnik Jacek Pałkiewicz to mam dla was ciekawą informację. Właśnie sprowadził do Polski Andrew Basso, 24-letniego dżentelmena z Włoch. Po co? Żeby pokazać jego nadzwyczajne umiejętności.
Basso na jednym z warszawskich komisariatów bez problemu, w 10 sekund wyswobodził się z policyjnych kajdanek. Jak pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita" prawdziwy aplauz funkcjonariuszy wzbudził fakt, że Włoch zdążył przy okazji wydobyć z kieszeni skuwającego go policjanta zegarek.
Facet zaczął trenować mając 8 lat. Teraz na antenie włoskiej telewizji wydostał się w niecałą godzinę z kasy pancernej zamkniętej w banku. Planuje kolejne numery, coraz bardziej szalone.
Basso ociera się o śmierć. Ze skrzyni z zamontowanym ładunkiem wybuchowym wydostał się w ostatniej sekundzie i wybuch go poturbował.
4 Comments:
Dobrze,dobrze,żeby tylko nie skończył jak Wielki Houdini...
Cóż, właśnie to jest jego mistrz duchowy...
Pozdrawiam!
Rewelacyjnie o Houdinim pisał Doctorow w "Ragtime'ie" - polecam.
Magda
Kolejna rzecz do przeczytania :)
Post a Comment
Subscribe to Post Comments [Atom]
<< Home