Thursday, September 20, 2007


PUSTYNIA POCHŁONĘŁA MILIONERA

Boję się, że już nie zobaczymy żywego Steve'a Fosseta. Po 17 dniach ekipy poszukiwawcze zostały w środę wycofane. Jeden z najbardziej znanych łowców przygód wyleciał samolotem pooglądać pustynną Nevadę z góry i przepadł. Nie wiadomo co się z nim stało choć ratownicy przelecieli nad 98 procent stanu.

Na czym polega paradoks całej historii? Fosset często ryzykował życie. M. in. jako pierwszy w 2002 roku przeleciał samotnie balonem wokół kuli ziemskiej. Ze wszystkich niebezpieczeństw wyszedł cało. Nieszczęście zdarzyło się przy banalnym locie, podobne wykonują codziennie tysiące osób.

Dlatego jeśli ktoś mnie pyta: nie bałeś się wyprawy na Borneo? odpowiadam: wyjdę na klatkę schodową w moim domu, poślizgnę się i skręcę kark. Nigdy i nigdzie nie możemy być pewni swojego losu.

Zdjęcie ze strony: www.dalequedale.com

4 Comments:

Anonymous Anonymous said...

who dares wins jak to niektorzy mawiaja.
A Pan w jakim celu goscil na Borneo, jesli mozna wiedziec ?

10:56 AM  
Blogger Rafał Panas said...

Mówiąc najogólniej - zrobić trasę przez górzystą dżunglę. Polecam!

8:09 PM  
Anonymous Anonymous said...

Brzmi niezle, szczegolnie maja wyobrazenie jak ciezka jest dzungla na tej wyspie. Ja wyobrazenia nie mam, nie bylem tam :0.
Moze cos wiecej ? Jakies zapiski z Panskiego dziennika podrozy? Namiary na artykuly w gazetach?
Pozdrawiam.

8:26 AM  
Blogger Rafał Panas said...

Chętnie służę namiarami na artykuł: http://www.pajaksport.pl/artykul_14.html

i zdjęcia (mam jeszcze kilka do dodania): http://www.adventurer.com.pl/borneo2006%20bis.html

Ponieważ mija rocznica wyprawy, wkrótce wrzucę na blog ciekawe materiały z wyprawy

Pozdrawiam

9:51 PM  

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home