Wednesday, July 15, 2009



300 DNI XAVIERA ROSSETA NA BEZLUDNEJ WYSPIE, CZYLI WSPÓŁCZESNY ROBINSON CRUSOE

Xavier Rosset miał fajny pomysł na niemal roczne, hardkorowe, wakacje. Spędził je na bezludnej, wulkanicznej wyspie Tofua o pow. 64 km kwadratowych zagubionej gdzieś na Pacyfiku. Rosset zabrał ze sobą tylko nóż (model używany przez szwajcarską armię), maczetę oraz kamerę. Towarzystwo? Mała świnka (ponoć zachowywała się jak pies). Łowca przygód niedawno wrócił do rodzinnej Szwajcarii.

33 - letni Rosset spodziewał się - całkiem słusznie - że początek przygody będzie bardzo trudny. - Musiałem znaleźć jedzenie i wodę, zbudować schronienie, nauczyć się jak łowić ryby, jak robić wszystko - powiedział Radiu Nowa Zelandia. Być może gorsza była samotność - brak rodziny, przyjaciół, dziewczyny.

Śmiałek szybko stracił 18 kilo, aż wreszcie nauczył się jak polować na dzikie świnie. Po pewnym czasie Rosset miał już wystarczająco dużo jedzenia i mógł spędzać cały czas wpatrując się w ocean lub oglądając egzotyczne motyle.

W filmach gadają po francusku, ale same obrazki wystarczą żeby poczuć smak tej przygody. Na dole trochę zdjęć nagranych na wyspie (jest też świnka przyjaciółka). Po powrocie Rosset wyglądał po powrocie jak Robinson Crusoe :)

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home