ZŁOTY MOTYL DLA KINGI CHOSZCZ
Nagrodę za najlepszą książkę podróżniczą ("Moja Afryka" Wydawnictwo Bernardinum) odebrała dzisiaj mam autorki. Kinga Choszcz zmarła w 2006 roku podróżując po Afryce.
- Odkąd Kinga skończyła 15 lat, jej życie to były wyjazdy i powroty. Afryka Kingi to radosna Afryka białej kobiety z dredami - tak mówiła Krystyna Choszcz podczas uroczystości w Muzeum- Pracowni Arkadego Fiedlera w Puszczykowie pod Poznaniem.
Arkady Radosław Fiedler, syn słynnego podróżnika i członek jury stwierdził: - Tę książkę pisała młoda dziewczyna o czystym sercu i gorącej głowie. Widać było, że jest to pasjonatka podróży. Nagroda jest zasłużona, bo "Moja Afryka" pokazuje inny obraz Afryki, o wiele bardziej przyjemny, optymistyczny. Ludzie są otwarci, uśmiechnięci i niosący bezinteresowną pomoc.
Kinga (rocznik 1973) podróżowała po świecie z Radosławem "Chopinem" Siudą. W 2005 roku znalazła się w Afryce, tam m. in. wykupiła z niewoli dziewczynkę. Zmarła na malarię w Ghanie. "Moja Afryka" powstała na podstawie jej pamiętników.
Mama Kingi wyruszyła w podróż śladami córki, założyła również fundację Freespirit, która m. in. pomaga afrykańskim dzieciom.