Wednesday, June 27, 2007


AUTOSTRADA NA EVEREST

Brzmi to niewiarygodnie, ale o budowie drogi na najwyższa górę świata przeczytałem w dzisiejszym Tygodniku Polityka.

Za inwestycję zabierają się Chińczycy. Chcą żeby w przyszłym roku na rozpoczęcie olimpiady znicz olimpijski trafił na Mount Everest.

Asfaltówka, jak donosi Polityka, poprowadzi do bazy na wysokości 5200 metrów. Będzie najwyżej położona droga na świecie.

Rewelacyjny pomysł! Nareszcie każdy będzie mógł dotrzeć na Everest. To nic, że widok zeszpecą góry śmieci, a tłumy zadepczą szerpów. Będzie o czym pochwalić się znajomym.

Zdjęcie ze strony: www.art.com

Friday, June 22, 2007


NOWY INDIANA JONES NA HORYZONCIE!

Zaledwie kilka godzin temu na stronie poświęconej Stevenowi Spielbergowi ukazało się pierwsze zdjęcie Indiany Jonesa z kręconej właśnie czwartej części przygód szalonego awanturnika - archeologa. Nie mogłem oprzeć się i wrzucam je na bloga.

Mam wielką słabość do przygód Indiany Jonesa. Jasne, to nie są wybitne dzieła sztuki odkrywające przed nami tajniki ludzkiej natury. Oczywiście, to filmy rozrywkowe, bajki o przygodach równie prawdopodobnych jak te barona von Münchhausena. Pewnie, że reżyser i reszta ekipy chcą zarobić kolejne miliony (tylko przez pierwszy tydzień wyświetlania trzecia część przygód archeologa zarobiła ponad 50 milionów dolarów). Nie będę się kłócił. Jednak obrazy Spilberga były i nadal są dla mnie wielką inspiracją.

Inna sprawa to czy Harrison Ford (rocznik 1942) będzie miał krzepę żeby podołać roli Indy'ego? Film będzie do obejrzenia w maju 2008 roku.

Autor zdjęcia ze strony www.spielbergfilms.com: Steven Spielberg.

Tuesday, June 19, 2007

GARŚĆ LINKÓW DLA ŁOWCÓW PRZYGÓD

Praca przywala i trudno wyrwać czas na pisanie bloga. Dzisiaj trzy linki do ciekawych stron.

Strona z imponującą listą książek o Afryce:
www.yahodeville.com

Pomysł dla lubiących szybkie akcje. Po pracy w samochód, kilka godzin w górach i powrót do miasta. Cóż, nie każdy mieszka w Krakowie...
www.e-gory.pl

Adventurer Blog, czyli strona prawie jak moja ;), znajdziesz tu sporo inspirujących informacji przede wszystkim ze świata sportów ekstremalnych. Piszą mieszkańcy Indii. Warto zajrzeć:
www.adventureblog.org

Friday, June 08, 2007


ARTYCHA MAZAŁ PO NAJWYŻSZEJ GÓRZE EUROPY

Taką, w sumie zabawną historyjkę, wrzucił Olin na grupę dyskusyjną pl.reg.gory.

Cóż, takie czasy. Większą rozgłos zdobywa ten kto wymaluje górę, a nie ten co w pocie czoła wchodzi na szczyt.

Krótki resercz w sieci i okazuje się, że artysta ma na koncie i inne ubarwienia (patrz powyższe foto z Grenlandii z 2004 roku)

Na marginesie, dyskusja grupowiczów skupiła się na dziennikarzach...

"Znany ze swoich prowokacyjnych dzieł duński artysta Marco Evaristti, który chciał na czerwono pomalować szczyt Mont Blanc, został we wtorek zatrzymany we francuskich Alpach.

W poniedziałek Evaristti nieszkodliwą dla środowiska farbą na bazie wyciągu z malin pomalował na próbę fragment góry na wysokości 3400 metrów n.p.m.
Zatrzymali go żandarmi i helikopterem zwieźli do Chamonix.

Artysta chciał dotrzeć na szczyt Mont Blanc, na wysokość 4807 metrów
n.p.m., żeby "zmienić go w Różową Górę i ogłosić niepodległe państwo".

Swoim projektem Evaristti chciał zwrócić uwagę na kwestie ochrony
środowiska i zadać pytanie: "Do kogo należy natura - woda w jeziorach,
śnieg na ziemi, kwiaty na polach, czy drzewa w lasach tropikalnych?".

Władze Chamonix są zbulwersowane projektem Duńczyka, który według nich
swoim "dziełem" zbrukał symbol czystości. Masyw Mont Blanc jest obszarem
objętym ścisłą ochroną.

W przedsięwzięciu miała pomóc Evaristtiemu 15-osobowa grupa, wnosząc na
szczyt ponad 1200 litrów farby. Artysta miał rozlać przyjazną dla środowiska substancję na powierzchni 2500 metrów kwadratowych. Koszt
operacji na Mont Blanc oceniono na 50 tys. euro."

Zdjęcie ze strony: www.neatorama.com

Sunday, June 03, 2007


NIE TRAĆ GŁOWY NOŚ KASK

Jak uniknąć poważnych obrażeń podczas jazdy na rowerze po górach, wspinaczki czy spływu rwącą rzeką? Odpowiedź daje artykuł jaki znalazłem na stronie portalu PR Newswire. Ameryki nie odkryli, ale to rzeczy o których warto pamiętać.

Michelle Sheperd z Brown Mackie College - South Bend podkreśla, że najważniejsze jest noszenie kasku. To pomoże ochronić czaszkę i mózg przed poważnymi, a nawet śmiertelnymi wypadkami.

Kolejna sprawa to rozgrzewka i rozciąganie mięśni. Nic prostszego jak złapać kontuzję, bo stawy np. w kolanie były nie rozruszane. - Trzeba ćwiczyć żeby mieć formę. Nie róbcie ze sportów ekstremalnych sposobu na bycie wysportowanym - przestrzega Sheperd.

Jeśli boli, nie ma wyjścia, trzeba przerwać aktywność. Inaczej możemy zwiększyć obrażenia.

Rzecz zupełnie podstawowa - trzeba dużo pić. Wodę lub specjalne napoje dla sportowców. Alkohol nie jest wskazany. Jeść należy wartościowe produkty z dużą ilością węglowodanów złożonych (np. ryż) oraz białka (np. kurczaki).

Dodam, że, przed mniej lub bardziej ryzykownymi, wyprawami, warto przejść kurs pierwszej pomocy. Byłem na organizowanym przez PCK - polecam.

Zdjęcie ze strony: www.adventures.ca (cóż ci zawodnicy nie czytali jeszcze mojego bloga).