HISTORIA O NIEWIDOMYM NAJWIĘKSZYM PODRÓŻNIKU ŚWIATA
Przyznaję, pierwszy raz przeczytałem o Jamesie Holmanie (1786-1857) na portalu North.Jersey.com. Dziwne, że tak mało wiadomo w Polsce (ani słowa w encyklopedii PWN) o tym niezwykłym człowieku. Niewidomym łowcy przygód.
Podróże Holmana opisał Jason Roberts w świeżo wydanej książce "How a Blind Man Became History's Greatest Traveler". Życie Holmana to pasjonująca historia: przejechał wozem Syberię, przeżył malarię, która przetrzebiła jego kolegów ze statku, przedzierał się bezdrożami Afryki, Azji i Ameryki. I to wszystko mimo utraty wzroku w 1810 roku!
Holman mówił: "Widzę rzeczy lepiej przy pomocy stóp". Faktycznie nauczył się nawigować na lądzie i morzu przy pomocy dotyku i słuchu.
Żeby przeczytać więcej o przygodach Holmana odwiedź stronę Robertsa: http://www.jasonroberts.net/holman.html
Prawdziwy rarytas: opus magnum Holmana czyli "Podróż wokół świata" dostępna na: http://www.gutenberg.org/etext/12528
Przyznaję, pierwszy raz przeczytałem o Jamesie Holmanie (1786-1857) na portalu North.Jersey.com. Dziwne, że tak mało wiadomo w Polsce (ani słowa w encyklopedii PWN) o tym niezwykłym człowieku. Niewidomym łowcy przygód.
Podróże Holmana opisał Jason Roberts w świeżo wydanej książce "How a Blind Man Became History's Greatest Traveler". Życie Holmana to pasjonująca historia: przejechał wozem Syberię, przeżył malarię, która przetrzebiła jego kolegów ze statku, przedzierał się bezdrożami Afryki, Azji i Ameryki. I to wszystko mimo utraty wzroku w 1810 roku!
Holman mówił: "Widzę rzeczy lepiej przy pomocy stóp". Faktycznie nauczył się nawigować na lądzie i morzu przy pomocy dotyku i słuchu.
Żeby przeczytać więcej o przygodach Holmana odwiedź stronę Robertsa: http://www.jasonroberts.net/holman.html
Prawdziwy rarytas: opus magnum Holmana czyli "Podróż wokół świata" dostępna na: http://www.gutenberg.org/etext/12528
2 Comments:
Zaciekawiła mnie ta notka: przyznaję rację jej autorowi - o Holmanie nikt właściwie nie pamięta. Nie sądzę, żeby zmieniła to jedna publikacja. On nie jest bohaterem odpowiednim dla naszych czasów. Upośledzenie jeszcze można jakoś efektownie "opakować" - to nawet jest na topie, ale ta samotność?? Ilu ludzi dziś jest w stanie przyznać, że samotność jest wartością samą w sobie? A mnie to właśnie ujęło - to, oraz dwoistość jego natury: z jednej strony absolutna niezgoda na wyrok losu, jakim była dla niego ślepota, a z drugiej wiara w przeznaczenie. Bardzo mało wiem o tym człowieku. Nie czytałam też książki Robertsa, ale już sam początek jej tytułu zrobił na mnie wrażenie: "A Sense of the World...". Jest piękny. To od niego trzeba było zacząć tłumaczenie.
Great site loved it alot, will come back and visit again.
»
Post a Comment
Subscribe to Post Comments [Atom]
<< Home